~Violetta~
Właśnie, stoję na korytarzu, minęły już trzy lekcje a Leon mnie unika. Czy zrobiłam lub powiedziałam coś nie tak? Nie wiem, ale mam zamiar się dowiedzieć. Przy oknie stoją dziewczyny, pójdę do nich tak dawno nie rozmawiałyśmy. Gdy szłam w ich stronę, zaczęły się do mnie uśmiechać co odwzajemniłam. - Hej - powiedziała Fran.
- Cześć dziewczyny.- powiedziałam kiedy do nich dołączyłam- Co tam u was?- zapytałam
- A nic, trochę nam Cię brakowało - powiedziała, i się uśmiechnęła.
- Mi was też brakowało.- powiedziałam i położyłam głowę na ramię Lu
- Dziwne że nie jesteś z moim bratem - zaśmiała się. Mam pomysł! Jej się spytam, na pewno będzie wiedzieć!
- Moje życie nie kręci się wokół Leona, a właśnie, Fran co się z nim dzieje? Coś ukrywa.- powiedziałam
- Eee, a co ma się z nim dziać? Nic nie ukrywa - powiedziała i zaczęła ściskać bransoletkę. Kłamie! Zawsze tak robi jak kłamie!
- Fraaaaan?- zapytałam przeciągając a i popatrzyłam na nią z groźną miną.
- Taak?! Co?! Aha, już idę! - zaczęła udawać że ktoś ją woła i uciekła. Popatrzyłam na dziewczyny, pokiwały przecząco głowami, one nie kłamały to widać.
- Ona tez coś ukrywa.- stwierdziłam, a moje koleżanki pokiwały głową ze zgodą
- Dowiem się co - szepnęłam.
- Viola, a co z Zack'iem?- zapytała Naty, próbując zmienić temat
- Nie ma Zack'a. Zerwaliśmy - powiedziałam szybko.
- Jest!- krzyknęły na raz, a ja się zaśmiałam
- Znaczy, - powiedziała Naty - Tak nam przykro. A dlaczego?
- Na prawdę słychać ten wasz żal.- zażartowałam- Źle coś zrozumiał.- powiedziałam
trochę przygnębiona
- A co? - uniosły brwi do góry.
- Emmm no wiecie, taka jedną sytuację.... Powiem prosto z mostu, pocałowałam Leona on to zobaczył i nie umiał zrozumieć, że to tylko przyjaciel
- Aaaaaaa! - zaczęły piszczeć. - Jesteście razem? - zapytały.
- Nie!- krzyknęłam już na prawdę zmęczona tym wszystkim- Dziewczyny to mój przyjaciel! Ogarnijcie się wszyscy!- krzyknęłam
- Dobrze przepraszamy - odezwała się Lu.
- Dobra, koniec tego tematu. Idziemy na chemię.- zarządziłam
- Tak, - odpowiedziały i poszłyśmy do Sali. Fran I Leon już siedzieli w sali... razem. Dlatego też usiadłam sama. Cały czas o czymś rozmawiali udało mi się wychwycić słowa Leona "Ona ani nikt nie może się o tym dowiedzieć, pamiętaj Fran" A potem, już nie usłyszałam nic. Szkoda, ze nie mówi mi całej prawdy, w końcu jesteśmy przyjaciółmi. Ja mu zawsze wszystko mówię. Muszę się dowiedzieć co ukrywa.
- Verdas do odpowiedzi! - powiedziała Nauczycielka. Fran czy Leon? Ciekawe kto pójdzie.
- Prozę pani, ale w klasie są dwie osoby o nazwisku Verdas.- powiedział ktoś tyłu
- To pójdzie jedna i druga! - krzyknęła.
- O kurde- szepnął Leon
Usłyszałam to. Podsunęłam mu moje notatki, znaczy jemu i Fran. A przekazała je im Naty bo z Lu siedziała bliżej.Mam nadzieję, ze pamięta co mu mówiłam jak wracaliśmy tydzień temu do domu.
- No Panie Verdas, zapraszam - powiedziała nauczycielka z głupim wyrazem twarzy - A Panienkę zostawimy na deser. Klasa zaczęła się lekko chichrać, a ja miałam nadzieję, że jednak cos pamięta i nie dostanie jedynki. Świetnie, zachowuję się jak jego matka...
Zaczęła mu zadawać pytania, odpowiadał na wszystko. Pytała go bez końca, byle tylko się pomylił i niestety tak było ale tylko w jednym pytaniu, aż w końcu dała mu piątkę i usiadł z wielkim uśmiechem, a ja razem z klasą nie sądziliśmy że on może dostać piątkę.
Teraz poszła Fran. Jest bardzo pilną uczennicą i zawsze w oczach nauczycieli jest perfekcyjna, oprócz tej facetki. Pytała ją i pytała, a Fran świetnie odpowiadała i nawet dorzucała ciekawostki i poprawiała nauczycielkę. Wszyscy są pełni podziwu, że ma taką śmiałość, ale to jest Fran. I w końcu dostała 5+. Reszta lekcji, była sztywna, nauczycielka była oschła dla Leona i Fran, chociaż nie dla wszystkich ale taka już jest.
Na przerwie siedziałam z dziewczynami i patrzyłyśmy co się zieje za oknem, przed szkołą. Zobaczyłyśmy Zack'a i tą blodi, a dziewczyny od razu zrobiły dziwną minę. Były zaskoczone
- A tak! Nie powiedziałam wam, ma nową dziewczynę - rzekłam obojętnie.
- Ale, że już? Tak od tak? Skąd o tym wiesz?- zaczęły mnie pytać
- Spotkaliśmy się w parku, znaczy on mnie zaczepił i przedstawiał ją. Potem przyszedł Leon i zaczęliśmy udawać parę - powiedziałam.
- I jak wam wyszło? Pewnie dobrze, wy razem tak słodkooooooooo wyglądacie. - powiedziała Naty
- No poszło, poszło - zaśmiałam się, - a kiedy odeszliśmy spory kawałek to... - zaczęłam im opowiadać.
Wieczór.
Kiedy przyszłam do domu już czuć było piękne zapachy kolacji. Chwile porozmawiałam z Olgą, pomogłam jej i poszłam do pokoju. Tam odrobiłam lekcje i poszłam się przygotować do przyjścia Leona.Wybrałam zestaw po czym poszłam do łazienki, szybko się odświeżyłam, po czym ubrałam przygotowane ubranie, i zaczęłam robić makijaż, pomalowałam szybko paznokcie na biało, z efektu byłam zadowolona, szybko zeszłam na dół i chciałam pomóc Oldze, ale wyrzuciła mnie z kuchni "Bo tylko jej nabrudzę a nie pomogę" jak to ujęła.
Mój tata w końcu wyszedł ze swojej nory (czyt. gabinetu) i usiadł w salonie. Ja jeszcze poszłam do pokoju, ale kiedy usłyszałam dzwonek od razu pobiegłam do drzwi żeby tata nie otworzył, niestety było za późno.
- Dzień dobry - odezwał się Leon - cześć - powiedział w moją stronę.
- Hej Leon, co tam u ciebie słychać?- zapytał tata i uścisnął rękę Leona
- Dobrze, dziękuje, a u pana? - spytał, mojego Ojca Leon.
- A lepiej od kiedy Bill nie jest z Violą.- powiedział z grymasem na twarzy
- Jaki Bill? - spytał Leon. Był zdezorientowany.
- Tata mówi, ze Zack to Bill, a Bob był Robem.- wytłumaczyłam
- Aha - zaśmiał się Leon.
- Tak, ale nie mówmy już o tych frajerach, zapraszam do stołu.- powiedział tata
Poszliśmy po czym usiedliśmy przy stole, usiadłam koło Leona, a tata na nas patrzył z dziwnym, mega dziwnym uśmiechem.
Już widzę jak w swoim móżdżku widzi nas na ślubnym kobiercu. Czasami to ja się go boję
W końcu zadał pytanie, skierowane do Leona.
- To jak Leon? Mam nadzieję, że nie masz dziewczyny?
- Eeee - zaczął się drapać po głowie. Nie możliwe, to przez to nie ma czasu na siłownie? To tego nie chciał mi powiedzieć? Ukrywał to?
***
Witajcie witacie!
W ten piękny środowy dzień wita Was Suzy! (oklaski) ^^
A oto przed Wami rozdziaaaaaaał 5!
Mamy nadzieję, że się spodoba :)
Gabson & Suzy
Rozśpiewani :D Germuś i Feduś <3
Czy tylko ja kocham Germana z tego opowiadania?
Cudo !!!
OdpowiedzUsuńGerman I te jego pytania i fantazje o ślubie !!
Czekam na next !! ~ Julka ♥
superowy rozdział
OdpowiedzUsuńBoski !
OdpowiedzUsuńLeon ma dziewczynę ?
To się będzie działo :(
Tylko szkoda, że nie powiedział Violi ;(
Będzie jej przykro szkoda.
Czekam na następny rozdział :***
Kocham Cię <333
Świetny :*
OdpowiedzUsuńLeon ma dziewczynę ? :o
Że co ? :o
Viola będzie smutna :c
Czekam na next :)
Paula <\3
Cudowny! Naprawdę świetny!
OdpowiedzUsuńLeón ma dziewczyne?!
Cholera jasna! Zdradza mnie! ( spójrzcie na moje nazwisko )
León kotku mamy do pogadania w domu.
Monika<3
Leon ma dziewczynę? Nieźle.
OdpowiedzUsuńboski rozdział
OdpowiedzUsuńLeon ma dziewczynę ?!?!?!
czekam na następny rozdział
pozdrawiam Olivia :D